Z końcem kwietnia przychodzi czas na szparagi. Osobiście lubię to warzywo. Nie tylko dlatego, że mi smakuje, ale również dlatego, że jest to bomba witaminowa.
Zapewniają one dużo witamin z grupy B, witaminę C oraz E. Pędy charakteryzują się wysoką zawartością wapnia, które wzmacnia kości. Fosfor, który również znajduje się w szparagach (aż do 60 mg na 100 gramów), wspomaga lepszy transport energii w organizmie i poprawia jej magazynowanie. Do tego dochodzi jeszcze tak zwany kwas asparaginowy. Wspomaga on funkcjonowanie nerek, a tym samym odwadnia organizm. (Jeśli cierpisz na dnę moczanową, musisz uważać, ponieważ zawarta w nich puryna może wywołać atak!)
Tradycyjnie szparagi podaje się z szynką, ziemniakami i sosem holenderskim. Ale smak gotowanych szparagów nie każdemu odpowiada. Trzeba przyznać, że jest on wyjątkowy.
Jesteś jedną z osób, które nie lubią szparagów? Jeśli tak, to mam dla ciebie bardzo ciekawą wskazówkę! Obierz białe szparagi i spróbuj ich. Na surowo. Można dodać je do sałatki lub maczać w gęstym sosie.
Nie martw się, nie są one toksyczne. Wręcz przeciwnie, zawierają mnóstwo wartościowych witamin. I przy okazji nie smakują jak zielone szparagi. Ich smak przypomina nieco pyszny groszek cukrowy. Zjadaj ze smakiem!