Internetowe obietnice są kuszące. Ziołowe suplementy lub dobrze znane tabletki, takie jak Viagra lub Cialis są często znacznie tańsze online. Przeważnie towarzyszą im reklamy obiecujące niesamowite rezultaty. Jak tak naprawdę działają i jak się chronić przed „kotami w worku”?
Szybka kontrola
Zaburzenia erekcji przybierają najczęściej formę cichego cierpienia. Mało który mężczyzna otwarcie mówi o problemie. Tylko kilku z nich zwierza się swoim lekarzom. Żadna inna choroba nie jest tak wstydliwa i żadna inna nie wiąże się z takim strachem przed porażką i presją sprostania pewnym oczekiwaniom. Z tych właśnie powodów anonimy w internecie obiecują rozwiązanie doskonałe. A przynajmniej tak się wydaje. Treści takie jak „siedem razy silniejszy niż leki”, „dłuższy i pewniejszy wzwód”, czy „odwrócenie zegara biologicznego” brzmią interesująco. Ale... sprawdź, co kryje się za tymi obietnicami.
1. Przypadek: zawartość roślinnych tabletek z Internetu pod lupą
Gdy masz szczęście w nieszczęściu:
Często znajdują się w nich trociny lub mąka, które nie mają absolutnie żadnego działania.
Mój wniosek: masa wydanych pieniędzy i zero wyników.
Gdy jednak masz pecha:
Często tabletki zawierają aktywne składniki na zaburzenia erekcji. Jednak nie są to naturalne środki, o których wspominano w reklamach. O wiele częściej dochodzi do „zabawy” producentów z substancjami na receptę, takimi jak substancja czynna Viagry – sildenafil. Nie bez powodu jest to lek na receptę – może mieć on poważne skutki uboczne. Takie pigułki na potencję są szczególnie niebezpieczne, jeśli na co dzień przyjmujesz niektóre nitraty, takie jak nitrogliceryna. W takim wypadku pod żadnym pozorem nie możesz przyjmować Viagry. Kupujesz rzekomo roślinny środek na potencję, a nieświadomie przyjmujesz sildenafil, którego brać nie możesz. Rezultatem może być znaczny spadek ciśnienia krwi, który może zagrażać życiu.
Mój wniosek: Takie środki zagrażają twojemu zdrowiu. Czerwony alarm!
Jeśli rzeczywiście dostaniesz coś „naturalnego”:
W Internecie można kupić też pigułki, które rzeczywiście składają się 100% z naturalnych składników. W celach promocyjnych otrzymasz kolorowe ulotki, na których szczęśliwa para uśmiecha się, wskazując, że cieszą się działaniem pigułek. Do tego dojdą badania, które udowadniają, że te tabletki rzeczywiście pomogą osiągnąć pożądany efekt. Ale skąd biorą się te wszystkie twierdzenia i badania na temat naturalnych środków na potencję? Bardzo często są po prostu wyssane z palca. W przeciwnym wypadku 10% mężczyzn nie cierpiałoby na zaburzenia erekcji. Jeśli szukasz badań, które udowodniłyby działanie takich produktów, to niczego nie znajdziesz. Te badania po prostu nie pojawiają się w bazach danych. Jest to wyraźny sygnał, że albo nie istnieją, albo że zostały wykonane całkowicie niepoprawnie pod względem merytorycznym.
W takich badaniach najpewniej udział brała tylko garstka osób, nie istniała grupa kontrolna lub uczestnicy z góry wiedzieli, czy przyjmowali prawdziwy środek leczniczy, czy placebo.
Mój wniosek: Pigułki nie zaszkodzą, ale prawdopodobnie też nie pomogą.
Otrzymałeś produkt z odpowiednią substancją, ale...
...dawka jest o wiele za niska.
Bardzo często tak właśnie się dzieje. W takich wypadkach producenci sprzedają naturalne tabletki o udowodnionym działaniu naukowym, ale substancje w nich zawarte są w zbyt niskich dawkach.
Mój wniosek: Zawsze dokładnie zapoznaj się z zawartością substancji czynnych w tabletkach, zapytaj o nie wprost lub porównaj opinie na temat produktu.
2. Przypadek: zmyślone dane o wynalazcach
Wynalazca nie istnieje.
Niektórzy producenci reklamują swoje produkty, pisząc o znanych lub wiodących „seksuologach” lub „ekspertach w dziedzinie zaburzeń erekcji”. To tylko chwytliwe, zmyślone nagłówki. Jeśli przyjrzymy się bliżej tym „badaczom”, to nigdzie poza samymi reklamami ich nie znajdziemy. Zwykle nie tylko tytuły naukowe tych „ekspertów”, ale również ich istnienie jest zmyślone.
Mój wniosek: Jeśli produkt sprawia wrażenie wyrobu dobrej jakości w kwestii dawkowania i produkcji, możemy przymknąć oko na fakt słabej reklamy. Warto jednak uważać na oszustwa. Jeśli produkt brzmi zbyt obiecująco, należy dać sobie z nim spokój.
3. Przypadek: ograniczona oferta
Oferty specjalne zachęcają nas do szybkiego zakupu.
Jest jeszcze jeden rodzaj reklamy, który powinien wzbudzić nasze wątpliwości. Często otrzymujemy informacje o gratisach, jeśli tylko szybko zamówimy pigułki. Oczywiście oferta ważna jest tylko w ciągu kilku najbliższych godzin lub dni. Taka obietnica budzi ludzką zachłanność. Częściej reagujemy na rzeczy, które otrzymujemy dodatkowo i do tego za darmo. Wiele osób w takich chwilach się nie zastanawia, tylko od razu zamawia, by skorzystać z „niesamowitej” oferty. I właśnie na to liczą producenci.
Moja porada Nalegam, byś trzymał się z daleka od niesprawdzonych środków na potencję z Internetu. Nie tylko marnujesz mnóstwo pieniędzy, ale w najgorszym przypadku nawet zagrozisz własnemu zdrowiu. Przede wszystkim kupuj preparaty takie jak Cialis, Levitra lub Viagra jedynie w aptekach. Nigdy nie kupuj u wątpliwych producentów. Zaufaj naszym wskazówkom i preparatom, które zalecamy w każdym wydaniu dotyczącym potencji i dolegliwościom z nią związanym. Dzięki temu uzyskasz pomoc, nie trując samego siebie. Od czasu do czasu polecane produkty można również zamówić w internecie albo przez telefon. |