Fale upałów, zanieczyszczenia powietrza, powodzie, ulewne deszcze – to tylko niektóre z przyczyn zwiększonej śmiertelności ludzi na naszym globie. A ekstremalne zjawiska będą tylko się nasilać. Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) zmiany klimatu odpowiadają bezpośrednio za ponad 140 tys. zgonów rocznie, przede wszystkim w Afryce i Południowo-Wschodniej Azji.
Do 2030 r. liczba ta ma wzrosnąć do 250 tysięcy zgonów rocznie, spowodowanych np. malarią czy stresem cieplnym. Zanieczyszczone powietrze natomiast odpowiada za śmierć blisko 7 mln ludzi rocznie. Europejska Agencja Środowiska wskazuje, że na Starym Kontynencie jest to blisko 430 tys., a w Polsce - ok. 46 tys. przedwczesnych zgonów rocznie.
To tylko część szokujących danych zawartych w raporcie pt. „Wpływ zmiany klimatu na zdrowie”, który powstał w wyniku współpracy Koalicji Klimatycznej i Heal Polska.
W raporcie poruszony jest też temat rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych przenoszonych przez żywe organizmy (wektory), takie jak: muchy, komary, kleszcze, wszy oraz gryzonie. Zmieniający się klimat przyczynia się do wzrostu ich populacji i poszerzania terytorium ich występowania. Jak podkreślono, choroby wektorowe już teraz stanowią ponad 17 proc. wszystkich schorzeń zakaźnych, powodując ponad 700 tysięcy zgonów rocznie.
W dokumencie specjaliści ostrzegają, że w Polsce zjawiska ekstremalne będą występowały najprawdopodobniej z coraz większą częstotliwością i będą obejmowały coraz większe obszary kraju. Jeżeli więc Polska nie podejmie odpowiednich działań, to skutki zmian klimatu kosztować nas będą kolejne 86 mld zł do 2020 roku, a blisko 120 mld zł do 2030 roku.
Okazuje się, że coraz poważniejszym zagrożeniem w Polsce jest borelioza, która przenoszona jest przez kleszcze. „Od 2005 do 2014 roku liczba zachorowań wzrosła ponad trzykrotnie z 4406 przypadków do 13 868 rocznie” - zaznaczono. Jak szacują eksperci, do 2100 roku liczba zachorowań́ na boreliozę może wzrosnąć́ o 100 proc. w stosunku do stanu obecnego w województwach łódzkim, wielkopolskim, pomorskim i świętokrzyskim.
Wraz z częstotliwością niesprzyjających warunków atmosferycznych, takich jak stres ciepła i zimna, znaczne wahania ciśnienia czy wysoka wilgotność powietrza, wzrasta także ryzyko chorób układu krążenia i układu oddechowego. Według szacunków w Europie w 2100 roku liczba zgonów spowodowanych falami upałów może wzrosnąć pięćdziesięciokrotnie z około 3 tys. do ponad 150 tys.
Czy nasza rodzima służba zdrowia podoła temu wyzwaniu?
Oprac. AG/PAP