Jeśli Państwa lekarz jest „starej daty”, na pewno będzie pamiętał strofantynę. Jej działanie wzmacniające serce kiedyś nie miało sobie równych. Ale później maszyna marketingowa przemysłu farmaceutycznego zalała rynek rzekomo „lepszymi” środkami na serce. Nadal jednak istnieje mała grupa lekarzy, którzy pozostają wierni strofantynie – i słusznie.
Strofantyna została odkryta podczas jednej ze sławnych afrykańskich ekspedycji Davida Livingstone’a. Podróżujący lekarze zwrócili uwagę na ten środek stosowany pierwotnie do zatruwania strzał, który przez miejscowych używany był do polowania na słonie. Od początku XX wieku strofantyna należała już do standardowych leków stosowanych przy niewydolności serca lub chorobie niedokrwiennej serca (zwężenie naczyń wieńcowych).
Odkrycie strofantyny uznawane było kiedyś za ogromne osiągnięcie medycyny, porównywalne z odkryciem penicyliny czy insuliny. Od 1960 roku środek ten był powoli wypierany przez inne leki nasercowe, jak glikozydy nasercowe, leki beta-adrenolityczne, leki moczopędne lub inhibitory konwertazy angiotensyny.
Ostatni preparat ze strofantyną (Strodival), bez problemu dostępny w niemieckich aptekach, został wycofany w 2012 roku.
Mimo to nawet dziś możecie państwo legalnie zdobyć ten środek (dokładne informacje znajdziecie Państwo w ramce poniżej).
Tak możecie Państwo nadal w legalny sposób otrzymać strofantynę:
Zażywanie 15 kropel tego środka jest równie skuteczne jak wcześniej stosowane tabletki nasercowe ze strofantyną. Dokładną dawkę powinni państwo ustalić ze swoim lekarzem.
|
Strofantyna jest kolejnym przykładem na to, jak doceniane roślinne środki lecznicze są systematyczne eliminowane z rynku. Środek naturalny okazał się być nieinteresujący dla przemysłu farmaceutycznego, ponieważ nie można go było opatentować. Dlatego też strofantyna była nierentowna.
Z drugiej strony władze dopuszczające środki medyczne do użytku – w pełni słusznie – wymagają przeprowadzenia badań naukowych na szeroką skalę dotyczących działania i możliwych skutków ubocznych. Badania te w przypadku roślinnych substancji leczniczych nie są jednak możliwe do sfinansowania ze względu na małe przychody z ich sprzedaży.
Strofantyna jest idealnym przykładem na to, że stary i tani środek w żadnym razie nie musi być zły. Doświadczeni lekarze do tej pory uważają ją za najlepszy lek nasercowy z najmniejszym spektrum skutków ubocznych. Strofantyna ma tzw. pozytywne działanie izotropowe. Oznacza to, że poprawia zdolności skurczowe mięśnia sercowego. Dzięki temu serce bije silniej i rytmiczniej.
W ten sposób strofantyna chroni serce i naczynia:
Wzmacnia bicie serca (wyższa zdolność pompowania)
Rozszerza naczynia wieńcowe
Obniża ciśnienie krwi
Normalizuje rytm serca
Zapobiega uszkodzeniu komórek w przypadku zawału serca
Jak zbawienny wpływ ma strofantyna, pokazują najlepiej doświadczenia z dawno zamkniętej kopalni w Gelsenkirchen. W okresie między 1972 i 1974 229 pracowników przeszło atak serca, w tym 8 przypadków zakończyło się śmiertelnie. Od końca 1974 roku w kopalni zawsze pod ręką były kapsułki ze strofantyną, na wszelki wypadek.
Kiedy jeden z górników dostawał zawału serca, mógł od razu rozgryźć taką kapsułkę. W kolejnych latach doszło do dalszych 280 przypadków ataku serca – tym razem jednak żaden nie przyniósł ofiar śmiertelnych!