Co roku operuje się w Niemczech 250 tys. przepuklin pachwinowych, w Polsce jest to około 40 tys. Jednak nie ustalono, która technika jest najlepsza – każdy chirurg ma własne preferencje. Więc już najwyższy czas, by dokładnie się temu przyjrzeć.
W listopadzie 2016 r. duńscy naukowcy opracowali rejestr przepuklin pachwinowych w Kopenhadze. Ujęto w nim do 90% wszystkich przypadków zoperowanych w Danii.
Badacze opublikowali w amerykańskim piśmie medycznym JAMA wskaźnik powodzenia trzech najczęściej wykonywanych metod operacyjnych. Najlepiej wypadła metoda nazwana „operacją przez dziurkę od klucza”, w której miejsce pęknięcia było stabilizowane dodatkowo siatką ze sztucznego tworzywa: tylko przy 10,6% pacjentów w ciągu 6 lat wystąpiło nowe pęknięcie. W przypadku gdy sieć była stosowana w metodzie otwartej operacji, wskaźnik nawrotu wynosił 12,3%. A gdy operowano metodą otwartą i bez sieci, wskaźnik wyniósł 17,1%.
Co można zrobić: na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się przemawiać za użyciem wzmacniającej siatki. Jednak należy pamiętać, że jest to ciało obce. Duńskie badania wykazały, że przy operacji z użyciem siatki w około 6% przypadków doszło do ciężkich komplikacji (między innymi niedrożność i perforacja jelit, wewnętrzne krwawienia, infekcje). U pacjentów bez siatki wskaźnik powikłań wynoszący 0,8% był wyraźnie niższy.