Około jedna dziesiąta ludzi w Europie Zachodniej cierpi na zespół jelita drażliwego. Stres i zaburzona flora bakteryjna mogą przyczynić się do pojawienia się dolegliwości. Istnieje też grupa ludzi, którzy twierdzą, że przykrości gastryczne pojawiają się po spożyciu konkretnej żywności. Często są to produkty spożywcze zawierające węglowodany.
Naukowcy z Instytutu Karolinska w Szwecji odkryli, że może istnieć jeszcze jedna przyczyna tego schorzenia, a mianowicie podłoże genetyczne. Zdaniem uczonych, winny jest fragment DNA „odpowiedzialny” za enzym cukrazę-izomaltazę. Enzym ten jest odpowiedzialny za rozkład wielocukrów, dzięki czemu mogą one być trawione.
Jeżeli ktoś cierpi na nietolerancję sacharozy, to oznacza to, że brakuje mu tego enzymu. W takim wypadku to bakterie jelitowe spożywają substancje odżywcze, które się nie wchłaniają. Dochodzi poprzez to do bólów brzucha, skurczów i biegunki.
Taka nietolerancja sacharozy jest rzadką przypadłością. Jeżeli występuje, to oznacza to, że obie kopie właściwego genu są uszkodzone. Z reguły jest to efekt przypadku. Zazwyczaj obecny jest gen uszkodzony oraz prawidłowo działający. Cukraza-maltaza jest produkowana, ale często w niewystarczającej ilości. Brakuje jej zwłaszcza wtedy, gdy spożyjemy bardzo dużo węglowodanów.
Naukowcy z Instytutu Karolinska odkryli, że pacjenci obarczeni zespołem jelita drażliwego dysponują takim właśnie zestawem genów. Po zbadaniu ponad 1800 pacjentów okazało się, że w porównaniu ze zdrowymi ludźmi, taki defekt genów występował ponad dwukrotnie częściej.
Badacze mogli dzięki temu również wyjaśnić, dlaczego u wielu osób dotkniętych zespołem jelita drażliwego doszło do zmniejszenia dolegliwości po wyeliminowaniu z jadłospisu węglowodanów. Powód: to właśnie one zbudowane są z wielocukrów, które u zdrowego człowieka rozkładane są przez enzym, którego brakuje ludziom chorym.
PORADA Jeżeli cierpisz na zespół jelita drażliwego, usuń na próbę węglowodany z diety. Zobaczysz, czy złagodzisz w ten sposób dolegliwości.