Większość ludzi woli jaśniejsze, cieplejsze dni. Zima i jej ciemne, krótkie dni, pochmurna atmosfera i zimno, dla wielu z nas to prawdziwa udręka. Jest kilka sposobów na zimową depresję!
Dziurawiec słynie z walki z depresją, a zwłaszcza, jak się okazało w ostatnich latach, z depresją zimową. Ten fakt wykazały liczne badania.
Dziurawiec ma ciekawy „efekt uboczny” – sprawia, że jesteśmy wrażliwsi na światło. To, co latem może być problemem, zimą, gdy brakuje słońca, jest prawdziwym błogosławieństwem. Dziurawiec umożliwia organizmowi wykorzystanie skromnego, zimowego światła. W przypadku łagodnej i umiarkowanej depresji warto przyjmować 600-900 mg substancji czynnej dziennie. Można uzyskać taką dawkę dzięki standardowym preparatom z apteki. Efekt zwykle pojawia się dopiero po dwóch do trzech tygodni. Zacznij więc przyjmować dziurawiec wcześniej!
Moja rada
Światło, światło i jeszcze raz światło: Włącz jak najwięcej lamp i niech świecą przez cały dzień. Najlepiej jeśli będą to lampy, które świecą światłem jak najbardziej zbliżonym do dziennego.