Większość osób cieszy się na myśl o nadchodzącym dniu wolnym, kiedy to będą mogli odpocząć z dala od obowiązków służbowych, spędzić czas w sposób niezwiązany z wykonywaną pracą. Takie podejście wydaje się prawidłową postawą, dzięki której człowiek znajduje balans między życiem zawodowym a osobistym. Są jednak osoby, które nie potrafią odnaleźć harmonii w swoim życiu, co spowodowane jest różnymi czynnikami.
Często tymi czynnikami są zaburzenia nerwicowe. Jedno z takich zaburzeń nosi nazwę nerwicy niedzielnej, na którą są narażone w szczególności osoby pracujące na wysoko postawionych stanowiskach, wykonujące odpowiedzialne zadania, posiadające wypełniony grafik wieloma zadaniami oraz będące pod presją osiągania jak najlepszych efektów.
Obecnie praca w weekendy, święta czy na urlopie zdaje się być normą, trudno jest więc rozpoznać nerwicę niedzielną. Ten rodzaj nerwicy można zauważyć u osób, które podczas dni wolnych od pracy zaczynają doświadczać stanów lękowych bądź depresyjnych. Zbliżający się weekend czy święta wywołują u nich rozdrażnienie, bezsenność czy nadmierną koncentrację na wykonywanie zadań. W momencie nadejścia dni wolnych osoba cierpiąca na to zaburzenie może w sposób nadużywający wielokrotnie sprawdzać telefon służbowy, maila, uciążliwie nawiązywać w rozmowach do pracy zawodowej.
Wydaje się, że z takim doświadczeniem spotyka się wiele osób, które odczuwają panikę, gdy mają do czynienia z czasem wolnym. Wiąże się to również z dniem miesiąca czy nawet jednym konkretnym dniem, w którym osoba nie ma nic do zrobienia bądź gdy ukończone zostało przez nią wszystko, co miała zaplanowane. Zazwyczaj czas wolny jest wtedy postrzegany jako coś zbędnego, ponieważ nie przynosi on im żadnych korzyści rozumianych w kontekście uzyskania czegoś namacalnego.
Dzisiejsze czasy powodują, że czas wolny postrzegany jest częstokroć jako nuda, która w osobach aktywnych wywołuje strach i panikę. Osoby te boją się, że jeżeli raz poddadzą się owej nudzie, to już nie będą w stanie z niej wyjść. Nie wiadomo, czy będzie to wynikało z niemocy, czy tego, jak bardzo nic nie robienie może się im spodobać… Można by się również zastanowić w tym miejscu, czy występowanie tego typu zaburzenia nie wynika z obawy przed tym, co mógłby dany człowiek zobaczyć w sobie samym, gdyby pobył odrobinę w tej nudzie sam ze sobą i swoimi rozmyślaniami. Umysł, który cały czas jest zajęty zadaniami, nie ma czasu na rozważenia dotyczące jego własnej egzystencjalności.
Bywa także, że osoby cierpiące na tego rodzaju przypadłość odczuwają w związku z tym problemy natury wegetatywnej m.in. bóle brzucha, głowy, zmęczenie, obniżenie aktywności. Ponadto stan ten może doprowadzić do powstania uzależnień, które wypełniają czas nudy (weekendowe nadużywanie alkoholu, hazard). Osobom żyjącym na co dzień na pełnych obrotach bardzo trudno jest się przestawić na chwilowe odczuwanie spokojnego dnia.
Warto wiedzieć, iż osoby zmagające się z tego typu schorzeniem częstokroć mierzą swoje wyniki na zadania, a nie na jakość. Rozmawiają wielokrotnie o wykonanych zadaniach, im ich więcej, tym – wiadomo – lepiej.
Pierwszym krokiem, który może pomóc w złagodzeniu problemu, może być układanie sobie planu dnia również na weekend, dzień wolny. Jednakże takie rozwiązanie jest rozwiązaniem krótkoterminowym, ponieważ może doprowadzić do pogłębienia problemu. Równolegle do powyższego rozwiązania w parze powinna iść profesjonalna psychoterapia.
Nerwica niedzielna została wprowadzona do terminologii psychiatrycznej, działania psychoterapeutyczne w tym kierunku nie są nowością. By psychoterapia była skuteczna, w pierwszej kolejności chory powinien zrozumieć i zaakceptować fakt, że pogorszenie jego funkcjonowania ma podłoże psychiczne. Może to być psychoterapia indywidulana bądź grupowa.
Jeżeli spojrzeć na całotygodniową aktywność jak na pokarm, który daje nam energię, siłę, chęć do życia, w ciągu pięciu dni pracy również trzeba wygospodarować chwilę na odpoczynek, sen, zadbanie o siebie – zarówno na poziomie fizycznym, jak i emocjonalnym. Warto więc do odpoczynku wybierać aktywności, które uskrzydlają. Może to być odpowiednia ilość snu, spacer po parku, aktywność fizyczna, spotkanie z przyjaciółmi, weekend na rowerach z dziećmi. Każdy wybierze coś innego. Ważne jest, by osoby cierpiące na nerwice niedzielną przypomniały sobie, jakie aktywności sprawiają im przyjemność poza wykonywaniem obowiązków służbowych.
Zamiast leczyć, warto zapobiegać. Przede wszystkim należy odnaleźć harmonię między życiem zawodowym a osobistym. Ale jak to zrobić? Myślę, że pierwszym i najłatwiejszym pomysłem na znalezienie balansu jest zastanowienie się, jaka aktywność sprawia największą przyjemność. Najlepiej, by była to aktywność pozadomowa, dzięki czemu chory chociaż na chwilę zmieni środowisko. Warto, by dom był miejscem odpoczynku po dniu pełnym aktywności.
Ponadto ważne jest odnalezienie chwili spokoju pomiędzy wykonywaniem obowiązków służbowych. Mam tu na myśli kilkuminutową przerwę na rozprostowanie nóg, przewietrzenie głowy podczas krótkiego spaceru, np. na lunch, czy zrobienie sobie herbaty czy kawy. Takie przerwy są bardzo wartościowe również dla polepszenia naszej wydajności, dzięki nim możemy zyskać nowe siły do dalszej pracy.
Jeżeli mamy problem w zorganizowaniu sobie wolnego czasu, sposobem na to jest poproszenie kogoś bliskiego o napisanie nam planu dnia wolnego. Dobrze, by była to osoba, która nas zna i wie, jaki sposób spędzania czasu lubimy.
Nerwica niedzielna to powszechny problem wśród współczesnych ludzi pracujących. Często bywa tak, że w ferworze pracy zapominamy o swoich potrzebach, m. in. potrzebie odpoczynku. Szczerze odpowiedzmy sobie na pytanie, czy potrafię odpoczywać? Czy moja głowa cały czas jest zaprzątniętą rzeczami do zrobienia? Jeżeli tak, warto zastanowić się nad nasileniem tych myśli i skorzystać w razie potrzeby ze wskazówek zawartych w powyższym tekście. Pamiętajcie, że odpoczynek działa na nas regeneracyjnie i nie należy o nim zapominać!