Nazwa słodzik oznacza niskokaloryczne substancje słodzące. Możemy je podzielić na naturalne (stewia, erytrytol, ksylitol) oraz syntetyczne - sztuczne (aspartam i inne).
Do pieczenia i gotowania jest stosowana stewia, która wytrzymuje temperaturę do 200°C. Przez lata naukowcy zastanawiali się, dlaczego stosowanie sztucznych substancji słodzących nie powoduje spadku masy ciała. Z tego powodu zaczęli przyglądać się mikroflorze bakteryjnej jelit, tzw. mikrobiomowi, w którym znajduje się od 1,5 kg do 2 kg bakterii. Nasz mikrobiom zmienia się z wiekiem, zmianami hormonalnymi oraz zmianami diety. W mikrobiomie rozróżniamy trzy typy bakterii: korzystne dla zdrowia, obojętne i patogenne, czyli szkodliwe. Zachwianie równowagi między nimi ma swoje reminiscencje zdrowotne.
W 2014 roku w Izraelu, na wydziale immunologii, przeprowadzono eksperyment polegający na podawaniu myszom wody ze słodzikami, po pewnym czasie obserwowano u nich pojawienie się nietolerancji glukozy. Naukowcy wysnuli wniosek, że pod wpływem słodzików bakterie jelitowe wyzwalają szkodliwe zmiany metaboliczne powodujące otyłość i cukrzycę.
Kolejne doniesienia na temat sztucznych substancji słodzących pochodzą z Kanady, gdzie opublikowano badania, z których wynika, że stosowanie tych substancji zwiększa ryzyko otyłości, cukrzycy, nadciśnienia tętniczego i chorób serca. Wyżej wymienione wnioski były poprzedzone analizą badań w których wzięło udział łącznie 400 tysięcy osób i trwały średnio 10 lat.
Należy zdać sobie sprawę, że istnieją także badania, które pokazują neutralny wpływ na mikroflorę przewodu pokarmowego. W świetle wyżej przedstawionych badań wydaje się, że naturalne substancji słodzące są lepszym rozwiązaniem.