Szacuje się, że w Polsce na stwardnienie rozsiane choruje 40 000 – 60 000 ludzi. Nasilenie tej choroby jest różne. Badacze podzielili tę chorobę na trzy formy. Pierwsza z nich to forma rzutowo-remisyjna, podczas której nasilenia pojawiają się okresowo, ale – przynajmniej częściowo, a niekiedy całkowicie – następuje ich remisja. Taka forma SM może przejść w inną formę, np. w tak zwaną wtórną postępującą.
Oznacza to, że dolegliwości będą postępować. Oprócz tego wyróżniamy także stwardnienie rozsiane pierwotnie postępujące. W takim wypadku nie pojawiają się rzuty, a raczej dolegliwości nasilają się przed wybuchem choroby.
Leczenie przebiega między innymi z zastosowaniem Interferonu. Środek ten reguluje układ odpornościowy i tym samym zapobiega dalszemu niszczeniu komórek nerwowych.
Badacze ze Szpitala Uniwersyteckiego w Bazylei przeprowadzili długofalowe badanie. U uczestników stwierdzono klinicznie izolowany zespół (CIS). Wszyscy uczestnicy leczeni byli przez dwa lata Interferonem beta-1b lub otrzymywali placebo.
45% uczestników z grupy placebo zachorowało w ciągu następnych dwóch lat na SM. W grupie zażywającej Interferon było to tylko 28%. Również na dłuższą metę okazało się, że bardzo wczesna terapia Interferonem przyniosła korzystne efekty. U leczonych nim pacjentów stwardnienie rozsiane pojawiło się średnio o 3,7 roku później.
Badanie trwało 11 lat. W tym czasie naukowcy zaobserwowali ponadto, że u pacjentów, których poddano wczesnej terapii tym lekiem, znacznie rzadziej dochodziło do rzutów choroby – ich częstotliwość była o 1/5 mniejsza.