Umysł pracuje nieustannie. Zdarza się, że nawet w trakcie snu zajmuje się naszymi problemami. Bożonarodzeniowy czas, pomimo powtarzanych życzeń „spokojnych świąt” kojarzy się raczej z pośpiechem, natłokiem rzeczy do zrobienia i podenerwowaniem. Zamiast kolejny rok powtarzać te same błędy, sprawiające, że po świętach jesteś zmęczony, zorganizuj je inaczej. Wypróbuj nowe sposoby i zasady spędzania tego wolnego czasu i sam oceń, jaka forma obchodzenia świąt bardziej ci odpowiada.
W święta Bożego Narodzenia często zamiast dobrze wykorzystać wolny czas i nieco odpocząć od codziennych obowiązków staramy się radzić sobie z wieloma zadaniami: kupowaniem prezentów, gotowaniem bożonarodzeniowych potraw oraz sprzątaniem mieszkania. Spotkania z rodziną również nie zawsze wypadają tak, jak to sobie wymarzyliśmy. Sprzeczka światopoglądowa czy złośliwe uwagi na temat czyjegoś wyglądu lub stylu życia sprawiają, wigilia przeistacza się w słowne pole bitwy.
Natomiast nasz umysł działa przez większość czasu na tzw. automatycznym pilocie i często nie jest skłonny do zmian, nawet gdy jakaś sytuacja nam nie pasuje czy męczy. Oznacza to, że wiele rzeczy w podobnych sytuacjach – robimy prawie tak samo. Dotyczy to także przygotowań świątecznych i zachowań w święta.
Pani Maria wspominając święta, mówi: „Co rok przed świętami do taty należało szorowanie podłóg. Mama chodziła za nim krok w krok i zwracała uwagę, że źle to robi. Tato się denerwował, a my z bratem kłóciliśmy się, ubierając choinkę w wyszykowanym już pokoju. Potem tradycyjne sprzeczki mamy z ciocią na temat potraw wigilijnych, bo przecież każda najlepiej wiedziała, jak gotować. W końcu okazywało się, że wszystkiego jest za dużo, ale tak już w święta zawsze jest…”.
Świąteczne zmęczenie bardzo często wynika z presji, że wszystko musi być perfekcyjne i zgodne ze świątecznymi zasadami. Często ta wewnętrzna presja, połączona z poczuciem winy działa silniej niż naciski ze strony innych, którzy np. starają się nami dyrygować przy wigilijnych przygotowaniach.
Dla każdego z nas słowo „odpoczywać” może oznaczać coś zupełnie innego. Warto o tym pamiętać, zanim popsujemy komuś humor, mówiąc np. „Nie rozumiem, jak możesz w święta cały czas…”. Jest jednak kilka sprawdzonych i uniwersalnych zasad, które mogą sprawić, że tegoroczne Boże Narodzenie będą lepsze niż poprzednie. A może poczujesz tzw. magię świąt?
By dobrze odpocząć w święta, trzeba robić to w innych warunkach, niż mamy na co dzień. Co to znaczy? Jeżeli zazwyczaj masz wiele kontaktu z ludźmi, święta w wąskim, rodzinnym gronie, a nawet chwile czasu w spokoju i samotności – będą dla ciebie wytchnieniem. Idealny będzie długi, samotny spacer po parku lub lesie. Jako relaks może sprawdzić się książka czy serial w domowym zaciszu. Jeśli zwykle dni spędzasz samotnie, może przyda ci się zmiana otoczenia, przyjęcie zaproszenia od rodziny, spotkania z wnukami czy wyjazd. Bycie samym w święta to częsta przyczyna złego nastroju czy nawet depresji w tym okresie. Osoby samotne nierzadko rezygnują z zaproszeń od innych, by nie być dla kogoś ciężarem. Jednak gdy uda im się przełamać i spędzić ten czas w towarzystwie, najprawdopodobniej zrelaksują się bardziej, niż przy oglądaniu telewizji. Może zwykły spacer ze znajomym lub członkiem rodziny w ten świąteczny czas to dobry pomysł? Ruch sprzyja oczyszczaniu umysłu z kłębiących się myśli i odprężeniu.
Moja rada: Jeśli zazwyczaj nie jesteś zadowolony ze spędzania świątecznego czasu, w tym roku zrób coś inaczej, zamiast narzekać, że ten czas zawsze mija tak samo. Co zatem zrobić, jeżeli chcesz w święta zrelaksować się i odpocząć? Pomyśl, czego na co dzień masz dość i zrób sobie od tego przerwę. Kontakt z ludźmi, brak kontaktu? Sam zdecyduj. Spróbuj przetestować tę zasadę w najbliższe święta Bożego Narodzenia.
Zdarza się tak, że gdy słyszysz przed świętami: „Mamo, już nie mogę doczekać się twoich pierożków z grzybami”, wiesz, że wizja świąt w sanatorium, gdzie wszystko podadzą i nic nie musisz robić, rozpływa się w nicości. Bywa też inaczej i rodzina naciska na aktywne spędzenie Bożego Narodzenia w górach na nartach, a dla ciebie istotą świąt jest domowe kolędowanie. Często ulegamy presji rodziny czy przyjaciół lub medialnej nagonce na aktywne formy wypoczynku, czy idealne święta, gdzie w reklamach jest dopracowany każdy szczegół.
Moja rada: Nie wpadaj w pułapkę spełniania oczekiwań innych czy lansowanej mody. Spróbuj wspólnie z członkami rodziny ustalić formę świąt zadowalającą dla wszystkich. Wbrew pozorom nie jest to takie trudne, np. można na wyjazd w góry wspólnie przyrządzić i zabrać wasze tradycyjne potrawy, a nie – korzystać z hotelowego cateringu.
Często w realizacji nowych, świątecznych pomysłów hamuje nas to, co sobie pomyślą inni, albo, że to zły moment, bo w święta to nie wypada tego robić. Pamiętaj! To twój czas i możesz go spożytkować tak, jak chcesz. Zachowaj jednak, w tym wszystkim równowagę. Szczególnie gdy któryś z domowników poprosi o pomoc w świątecznych przygotowaniach.
Presja otoczenia zwykle nie jest tak silna, jak ta, którą sam możesz sobie narzucić. Niektórzy po prostu nie potrafią siedzieć bezczynnie i delektować się świątecznym lenistwem. Wielu z nas przeszkadzają w relaksie nierozwiązane problemy, czy odłożone sprawy.
Czy wiesz, że w świątecznym odpoczynku może ci przeszkadzać tzw. efekt Zeigarnik? Polega on na tym, że niedokończone, przerwane, nierozwiązane sprawy, które musieliśmy odłożyć na czas świąt, pozostają w pamięci i trudno nam skupić się na czymś innym. Efekt ten występuje szczególnie u osób niecierpliwych i z silną potrzebą osiągnięć.
Efekt Zeigarnik przestaje działać zazwyczaj wtedy, gdy dane zadanie ukończymy czy problem rozwiążemy. Może to być bardzo męczące, szczególnie w czasie świąt. Na szczęście są sposoby, by sobie z tym poradzić. Nasz mózg w efekcie Zeigarnik dąży do tzw. zamknięcia. Nie musi być to jednak zamknięcie idealne, ale symboliczne. Czasem wystarczy zamiast: „będę o tym myśleć całe święta”, powiedzieć - „odkładam na razie tę sprawę”. Gdy to nie pomaga, można zapisać ją symbolicznie na kartce np. wraz z kolejnymi działaniami, które w tej sprawie zamierzamy. To naprawdę wielu osobom pomaga. Twój mózg na chwilę odpuszcza, a Ty w końcu możesz się zrelaksować.
Jeżeli chcesz poczuć prawdziwą magię świąt, spróbuj na ten czas zrezygnować z tego, co oddala cię od bliskich: narzekania, krytykowania, całodziennego oglądania telewizji czy zajmowania się telefonem. Picie dużych ilości alkoholu w święta tylko pozornie poprawia atmosferę. Często jest ucieczką przed rodzinnymi krępującymi sytuacjami czy problemami, a bywa powodem wielu kłótni przy wigilijnym stole. Magia świąt tak jak odpoczynek, dla każdego może znaczyć coś trochę innego. Zazwyczaj kojarzy się nam z miłą, wyjątkową atmosferą i wzajemną życzliwością. Nie chodzi tu o sztuczne gesty i udawane zainteresowanie, ale czasem spokojne popatrzenie nawet na mniej lubianych członków rodziny może sprawić, że zobaczymy ich w trochę innym świetle. Okazanie chwili zainteresowania bez zadawania zbędnych pytań czasem sprawia, że magia świąt zaczyna działać.
Moja rada: Jeśli chcesz spędzić Święta w spokojnej atmosferze, pamiętaj, by unikać tematów drażliwych takich jak polityka, religia czy cokolwiek co mogłoby poróżnić rodzinę. Powinien to być czas wesołych rozmów, wspomnień i odpoczynku, więc po co to psuć?
Jeśli weźmiesz kilka głębokich oddechów i nastawisz się, że nie wszystko musi być perfekcyjnie, świąteczne przygotowania mogą być znakomitą okazją do poprawy relacji z członkami rodziny. Wspólne robienie czegoś, gdy zrezygnujemy z przekonania „ja wiem lepiej”, zbliżają ludzi. Jeśli jesteś gospodarzem, pamiętaj, że wszystkiego naprawdę nie musi być aż tak dużo i nie musisz sam wszystkiego robić. Poproś bliskich o pomoc, może właśnie kogoś, z kim relacje nie układają się najlepiej? Może będzie to pierwszy krok ku poprawie waszych stosunków.
Są osoby, które przed świętami potrafią snuć jak najbardziej dla nich katastroficzne wizje: barszcz się nie uda, ryba będzie źle doprawiona, a ważny członek rodziny nie przyjedzie. Na takie „czarnowidztwo” może czasem poradzić spokojne zapytanie: „no i co się stanie, jak tak będzie?”. Gdy któreś z potraw się nie uda, jest przecież wiele innych, a w dobie dzisiejszej techniki można być w jakimś stopniu obecnym przy wigilijnym stole poprzez komunikator z kamerą. Poza tym prawda jest taka, że często te pozornie negatywne zdarzenia zbliżają rodzinę, a święta z rybą o dziwnym smaku i wujkiem Antkiem „obecnym w telefonie” – wspomina się ze wzruszeniem najbardziej.
Święta Bożego Narodzenia niech będą czasem refleksji, wewnętrznego spokoju i odpoczynku w gronie najbliższych. Zdecydowanie łatwiej nam to przyjdzie, jeżeli odstawimy, chociaż na chwilę na bok codzienne obowiązki oraz nowoczesne technologie. Wiele osób nie wyobraża sobie Świąt bez szorowania podłóg i gruntownych porządków, pośpiechu, a nawet zdenerwowania, czy wszystko będzie na czas. Nie warto namawiać kogoś na zmiany, kto lubi ten tradycyjny świąteczny stres. Jeśli jednak ten okres jawi ci się jako „męka, którą jakoś kolejny rok trzeba przejść” wypróbuj, choć kilka zawartych tu pomysłów. Może okaże się, że wcale nie tak dużo trzeba, by i dla ciebie Boże Narodzenie było czasem spokoju i radości, nie tylko w słowach życzeń… Wybór należy do ciebie.