Pani Maria z Grudziądza pyta: Coraz częściej natrafiam na artykuły w gazetach medycznych, a także informacje w telezakupach przekonujące, że kuracja preparatami ze spiruliną jest odpowiednia dla zdrowia. Rzekomo wodorosty te zawierają optymalną mieszankę substancji odżywczych i poprawiają samopoczucie. Czy to prawda, czy może jest to trik marketingowy?

Beate Rossbach odpowiada: Spirulina należąca do gromady sinic często jest dostępna w formie tabletek lub proszku jako suplement diety. Preparaty te mają być cudownym środkiem, który nie tylko wzmacnia układ odpornościowy, ale nawet zapobiega nowotworom.

Rzeczywiście spirulina jest bogata w białka, kwasy tłuszczowe omega-3, wapń, żelazo i magnez. Dodatkowo zawiera dużo witamin, przede wszystkim witaminę B12. Jednakże nasz organizm jest w stanie wykorzystać tylko część tej dawki. Powiedziałabym, że jest raczej średnio efektywnym suplementem diety. Nadaje się jednak do odkażenia organizmu, ponieważ zawiera substancje wiążące metale ciężkie, takie jak rtęć. Specjaliści medycyny naturalnej chętnie polecają spirulinę w celu wyeliminowania zatrucia amalgamem.

Trzeba jednak przyznać, że spirulina może również szkodzić, ponieważ pochodzi z zanieczyszczonych wód. Jest więc szczególnie ważne, by używać preparatów ze sprawdzonych i ekologicznych źródeł. Warto zaznaczyć, że preparaty ze spiruliną nie są cudownym lekarstwem, ale środki dobrej jakości mogą pomóc nam w zwalczeniu zakażeń organizmu.