Ludzie cierpiący na nieprawidłowy poziom cukru we krwi przechodzą dużo częściej zawały serca niż inni, ponieważ zbyt słodka krew prowadzi do zwapnienia naczyń krwionośnych. Jeśli blaszki miażdżycowe tworzą się w naczyniach wieńcowych serca, może to kiedyś skończyć się jego zawałem. Dzisiaj kardiolodzy mogą bardzo dokładnie zbadać serce i zapobiec grożącemu zawałowi. Bardzo ważnym akcesorium jest tutaj stent (nazwa pochodzi z języka angielskiego i oznacza wspornik).
Kardiolog dokładnie nas zbada nim zadecyduje o wszczepieniu stentu. Po szczegółowym wywiadzie następuje gruntowne badanie stanu zdrowia, USG serca, zdjęcie rentgenowskie oraz EKG. Jeśli wszystko wskazuje na zwężenie naczyń wieńcowych serca, koronarografia da ostateczną odpowiedź.
Wprowadzenie cewnika do tętnic wieńcowych to mała operacja, którą przeprowadza się w lokalnym znieczuleniu. Kardiolog nacina tętnicę w pachwinie, wprowadza plastikową rurkę (cewnik) aż do serca. Możliwe jest równie nakłucie tętnicy ramiennej lub promieniowej (a. radialis lub brachialis).
Następnie wprowadzany jest środek kontrastowy i pojawia się obraz pracy serca na ekranie rentgenowskim. Ludzie z zagrożeniem zawałowym mają wyraźne przewężenia w jednej z trzech tętnic wieńcowych serca.
Przewężenia nie mogą być zbyt ciasne, w przeciwnym razie cewnik nie przejdzie przez takie miejsce. Jednak z odrobiną szczęścia (i dzięki sprawnemu kardiologowi) cewnik zostanie wprowadzony dokładnie w miejsce zwężenia naczynia. Cewnik zakończony jest balonikiem, który kardiolog nadmuchuje, aby poszerzyć zwężone miejsce. Ta technika nazywane jest w skrócie PTCA (angioplastyka).
Najczęściej na balonik nałożony jest stent. Stent to malutka rurka z plecionego metalu. Gdy balonik się nadyma, stent jest rozszerzany i otwiera przewężone miejsce w naczyniu, jak mały stelaż wewnętrzny. Samo balonikowanie PTCA otwiera 70% zwężonych miejsc. Stent podnosi tę liczbę do 80%.
Kardiolodzy traktują koronarografię z wszczepieniem stentów jako niewielki zabieg. To nie jest prawda. Instytut naukowy AOK opublikował aktualne dane liczbowe. W niektórych szpitalach wskaźnik komplikacji po zabiegu wynosi 30%.
Klinikom pokazowym udaje się zejść do 8% komplikacji po zabiegu. Dlatego koniecznie należy się udać do cenionej kliniki specjalistycznej. Także dzisiaj umiera jeden na 142 pacjentów w wyniku koronarografii (0,7%)!