Poziom hormonów w Twoim organizmie nie spada dlatego, że się starzejesz. To raczej starzenie się jest skutkiem niskiego poziomu hormonów. Rozwiązanie widać jak na dłoni: spraw, aby Twoje hormony znowu kipiały, a będziesz tryskać młodością! Jak to możliwe? Kluczem do sukcesu jest prawidłowe odżywianie. Już dzięki temu możesz wspomóc, a czasami wręcz zastąpić niejedną terapię hormonalną.
Hormony możesz przyjmować obecnie pod postacią pigułek, tabletek czy zastrzyków. W Ameryce jest to bardzo popularne – melatoninę na przykład dostaniesz tam w każdej drogerii. Trzeba jednak zaznaczyć, że skutki długotrwałego działania takich terapii hormonalnych nie zostały jeszcze dostatecznie zbadane. Dopiero co odkryliśmy, że hormony okresu przekwitania u kobiet mogą sprzyjać rozwojowi raka – nie wiemy, jakie skutki uboczne mają inne sztuczne hormony. Jeśli o nie chodzi, to nie znamy nawet ewentualnych skutków ich dostarczania do organizmu w sposób sztuczny. Mogą one również w znacznym stopniu rozstroić Twój organizm i wyrządzić poważne szkody w zdrowiu. Dlatego lepiej nie wikłać się w takie ryzykowne terapie, nawet jeśli są przedstawiane jako źródła młodości. Mogą być bowiem niebezpieczne dla życia! Z tego względu jestem zdania, że lepiej pobudzać wytwarzanie hormonów w naturalny sposób.
Na hormon wzrostu możesz wpływać jedząc produkty zbożowe. Przy tym wszystko jedno, czy sięgniesz po musli, chleb pełnoziarnisty czy płatki owsiane. Gdy spożywasz wystarczającą ilość produktów pełnoziarnistych, Twój organizm jest w stanie przetwarzać aminokwas lizynę, która jest prekursorem hormonu wzrostu. Również aminokwas glicyna może pobudzić wydzielanie hormonu wzrostu – znajdziesz ją w orzeszkach ziemnych, owsie i żelatynie. Podstawę wzmożonego wydzielania hormonu wzrostu stanowią także groch, fasola i soczewica.
Melatoniny nie musisz spożywać w postaci suplementów. Jeśli spożywasz surówki z marchwi i świeżych pomidorów, pobudzasz tym samym produkcję endogenną (w swoim organizmie). Dobre źródło prekursorów wytwarzania melatoniny stanowią także owies, jęczmień, banany i imbir.
Serotonina – „hormon-szef” – niekoniecznie spada z wiekiem. Ale kreatywność i dobry humor są zawsze w cenie, nieprawdaż? Serotonina jest wytwarzana z tryptofanu – dlatego powinieneś jeść banany, które zawierają ten aminokwas.
Tyroksyny, hormonu produkowanego przez tarczycę, także nie można zaniedbać, chociaż nie jest hormonem ulegającym rozpadowi z wiekiem. Chroni Cię przed depresją i dodaje energii. Przestaw się zatem na sól jodowaną i jedz więcej ryb morskich. Dostarczanie odpowiedniej ilości jodu do organizmu to w tym przypadku podstawa.
Pozostałych hormonów nie „zwabisz” jedzeniem, ale rezygnacją z niego. Jestem ogromnym zwolennikiem niejedzenia kolacji. Najlepiej, gdy w miarę możliwości po godzinie 18:00 już nic nie będziesz jeść. W ten sposób automatycznie podniesiesz produkcję melatoniny i HGH (hormonu wzrostu).
Ale co te oba hormony mają wspólnego z jedzeniem? Otóż bardzo wiele. Oba hormony są wytwarzane w przysadce mózgowej, ale tylko wówczas, gdy wcześniej nic nie zjesz.
HGH jest wytwarzany w dużych ilościach krótko przed północą. Twój organizm potrzebuje tego hormonu, aby w ciągu nocy poczynić istotne naprawy. Ale gdy w Twoim żołądku zalega kaloryczny wieczorny posiłek, organizm zużywa bardzo dużo energii na procesy trawienne. Nie ma już rezerw energetycznych, aby wyprodukować hormon wzrostu.
W przypadku melatoniny sprawa przedstawia się nieco inaczej. Obfita kolacja nie upośledza produkcji melatoniny jako takiej, ale jej działanie. Tylko, gdy żołądek i jelita są opróżnione, hormon jest w stanie obniżyć temperaturę ciała, „przykręcić” procesy zachodzące w organizmie i w ten sposób oszczędzać organy. I tylko wtedy, gdy powyższe warunki są spełnione, możesz zapaść w głęboki, spokojny sen.
Nie wszystkie hormony są tak samo ważne – niektóre są bardziej istotne u mężczyzn, niż u kobiet, albo odwrotnie. Są jednak takie, na które trzeba zwrócić szczególną uwagę, gdyż z wiekiem ich produkcja spada, przez co przyspieszeniu ulega proces starzenia.
Testosteron: znany jako hormon męskości. Jest to męski hormon płciowy, odpowiedzialny za popęd płciowy i ochotę na seks. Ale prawie nikt nie wie, że tę samą rolę pełni on również u kobiet. Zarówno u mężczyzn jak i u kobiet brak testosteronu powoduje spadek libido. Niedobór testosteronu u kobiety objawia się dodatkowo powstaniem na brzuchu tak zwanej „oponki” i nagłym przybraniem na wadze z niewiadomych powodów. Kolejną oznaką niedoboru testosteronu jest wystąpienie osteoporozy – u obu płci.
HGH (ludzki hormon wzrostu): hormon wzrostu umożliwia wzrost organów w Twoim organizmie, ale utrzymuje go także w dobrej kondycji. Gdy brakuje Ci HGH, rozpoznasz to po utracie mięśni i zwiększeniu tkanki tłuszczowej. Ponadto czujesz się zmęczony, może pojawić się depresja.
DHEA (dehydroepiandrosteron): Hormon ten nie bez przyczyny jest nazywany „matką wszystkich hormonów”. Stanowi bowiem pierwszy stopień rozwoju wszystkich innych hormonów w organizmie. Ponadto potrzebujemy DHEA, aby utrzymywać stres w ryzach. Powoduje on mianowicie rozpad kortyzolu – hormonu stresu. Jeżeli poziom DHEA we krwi jest zbyt niski, możesz mieć wówczas problemy z pamięcią i łatwo puszczają Ci nerwy. Niedobór DHEA powoduje również wzrost otłuszczenia ciała.
Estrogeny: uważane za hormony typowo żeńskie, są jednak istotne również dla mężczyzn. Estrogeny mają wpływ na wszystkie Twoje zmysły. Gdy poziom estrogenów nie jest wystarczający, wówczas zmysły smaku i węchu nie funkcjonują prawidłowo - wydaje Ci się, że wszystko smakuje tak samo. Brak estrogenów powoduje starzenie się skóry i wysychanie śluzówek; zarówno u kobiet jak i u mężczyzn może prowadzić do osteoporozy.
Progesteron: bez tego hormonu niemożliwe jest prawidłowe funkcjonowanie gospodarki wodnej. Jest ważny dla stabilności kości i żył oraz chroni przed depresją. Zbyt niski poziom progesteronu może prowadzić do obrzęków.
Melatonina: zwana również hormonem snu. Tylko wówczas, gdy występuje w wystarczającej ilości, możliwy jest spokojny sen. Ponadto melatonina wyłapuje wolne rodniki, pomagając tym samym uniknąć powstania raka.