Każdy z nas czegoś pragnie, o czymś marzy. Każdy z nas chce być szczęśliwy, osiągnąć sukces. Dla każdego czym innym może być szczęście, sukces, marzenie. Jednak mimo że tak różne, tak dla nas istotne w naszym indywidualnym poczuciu satysfakcji życiowej.
Gdzie w dążeniu do szczęścia rozpoczyna się droga przez cele, czy potrzebujemy cele posiadać, czy są potrzebne, przydają nam się w życiu?
Wiele razy słyszałam, jak uczestnicy szkolenia mówili: „oj, lepiej nie planować, bo wtedy mi nic nie wychodzi”. Odpowiadam wówczas: „wszystko zależy od tego, w co wierzysz. I tu cytat z Henry’ego Forda: „Jeśli myślisz, że potrafisz lub że czegoś nie potrafisz – zawsze masz rację”.
Niesamowicie stary eksperyment, do którego uwielbiam wracać, pokazuje, jak bardzo życie celowe jest efektywne i jak bardzo przybliża nas do szczęścia. To eksperyment psychologiczny z tak zwanych podłużnych. Oznacza to, że obserwujemy uczestników badania też po wielu latach. Aby otrzymać jego wynik, trzeba poczekać 10, a czasem 20 lat. Eksperyment ten odbył na Uniwersytecie Yale. Zapytano studentów ostatniego roku, kto z nich ma przemyślane cele swojego życia. Tylko 5% studentów, których zapytano, miało określony plan na życie. Gdy pytanie zostało rozszerzone o cele zapisane, okazało się, że tylko 3% studentów zapisało swoje cele życiowe.
Grupę tę zebrano ponownie po 20 latach. Okazało się: te 3% studentów, którzy mieli spisane cele życiowe, stanowiło pod względem materialnym wartość o 100% większą niż reszta ich kolegów. Posiadali dwa razy tyle, co pozostała grupa razem wzięta!!! Poza tym większość z nich sprawiała wrażenie bardziej zadowolonych z życia. Wnioski wyciągnijcie sami.
Tylko wtedy możemy mówić o życiu celowym, jeśli zadania, które stawia przed sobą człowiek, są jego własnymi pragnieniami, dążeniami zgodnymi z jego indywidualną wizją świata i swojego w nim miejsca. Marzenia zaś są źródłem naszych pragnień i celów. Najpierw więc o czymś marzymy, a później zastanawiamy się, jak zrealizować nasze marzenia. Nieraz do realizacji jednego marzenia prowadzi cel, którego realizacja trwa wiele lat. Składa się z wielu mniejszych i krótszych celów.
Ci osiągają najwięcej, którzy nie wyrastają z marzeń, a raczej pielęgnują je i podsycają. Skoro czegoś pragniesz, to masz w sobie wszystko, aby to pragnienie zrealizować. Czasem trzeba się bardzo dobrze przyjrzeć, zanim to dostrzeżemy. Nie warto się poddawać!
Aby więc wyznaczyć cele, zaczynamy od marzeń. Jednym ze sposobów jest mapa marzeń, o której już pisałam na stronach tego magazynu. Mapa marzeń jest obszerna i daje możliwość tworzenia z niej celów nawet przez kilka lat. Jeśli masz ochotę, zachęcam do przygotowania takiej mapy marzeń.
Innym zaś, mniej skomplikowanym sposobem, który teraz zaproponuję, jest krótkie ćwiczenie.
Ćwiczenie: Weź kartkę i długopis albo lepiej kalendarz lub notes, którego używasz. Jeśli możesz, to zamknij na chwilę oczy, pooddychaj głęboko i wyobraź sobie… Jesteś nad wodą, postanowiłeś zarzucić wędkę, licząc na to, że właśnie dziś los podrzuci ci do niej coś fantastycznego. I jest! Nareszcie. Złowiłeś złotą rybkę! Taką prawdziwą, o której dotychczas słyszałeś tylko w bajkach. Jeśli ją wypuścisz, spełni twoje trzy największe marzenia. Jeśli pięknie poprosisz, to marzeń tych morze być 6. Zastanów się dobrze, choć czasu nie masz za wiele, bo rybka nie wytrzyma długo bez wody. Zapisz.
Świetnie! Wykonałeś świetną pracę! Zapisałeś marzenia! Zanim więc zaproszę cię do kolejnego niełatwego ćwiczenia, chciałabym wrócić jeszcze do korzyści z ustalania celów. O studentach z Yeale już wiesz, więc teraz jeszcze więcej korzyści, aby przekonać cię, że warto!
Viktor Frankl – „tylko jasno sprecyzowane cele przyszłego życia pozwoliły mi je zachować” (cytat psychologa, więźnia obozu koncentracyjnego).
Frankl opracował teorię terapii psychologicznej, której istota sprowadza się do znajdowania celu życia i szukania sensu w otaczającym nas świecie.
Ludzie, którzy daleko doszli i zdobyli więcej niż inni w dowolnych dziedzinach działalności, wyznają, że ich życie było prostym dążeniem do dawno obranego celu.
Im wcześniej wiemy, co dla nas jest najważniejsze, jakiego rodzaju przeżycia, przyjemności i czyny dostarczą nam w życiu poczucia spełnienia, tym większą mamy szansę na ziszczenie tych marzeń i samorealizację.
Wiedząc, czego pragniemy, łatwiej mówimy „nie” wszystkim pokusom odciągającym nas od realizacji celu. Rezygnujemy z niektórych rozrywek, pożeraczy czasu czy bezproduktywnych aktywności, np. chcąc być pianistą zamieniam częste treningi siatkówki na ćwiczenia muzyczne.
Małą szansą na znalezienie pracy, z której będzie zadowolony, ma ktoś, kto szuka „jakiejś” pracy, „ciekawej” pracy. Im więcej szczegółów i konkretów wiemy, tym większe prawdopodobieństwo, że to osiągniemy. Niektórzy autorzy wskazują tu także na rolę naszej podświadomości czy też teorii przyciągania, a może po prostu, jeśli mamy jasno sprecyzowany cel, szybciej zauważamy okazję do jego realizacji? Dostrzegamy to, co może nam to ułatwić, ludzi, którzy mogą nam w tym pomóc. Teorii potwierdzających ten aspekt jest bardzo dużo. Nie ma znaczenia, w którą z nich uwierzysz. To po prostu działa.
Skoro zapisałeś już swoje marzenia, to w kolejnym kroku zejdźmy na ziemię. Patrząc na marzenia, które zapisałeś, pomyśl o kolejnych krokach realizacji. Pomyśl o celach, które doprowadzą cię do zapisanych marzeń. Co trzeba zrobić, aby te marzenia zrealizować, jakie działania powinieneś wykonać. Pomyśl też o swoich autorytetach, o ludziach, którzy osiągnęli już to, o czym ty marzysz teraz. Co oni robili? Jak działali? Zastanów się, jakie kroki chciałbyś podjąć, aby swoje marzenia zrealizować? Zapisz więc swoje cele! Posegreguj je – na najbliższy rok, 5 lat, 10 lat. Możesz także dodać przedział czasowy, jaki tobie odpowiada, np. najbliższe pół roku zrobię…
Teraz, gdy twoje cele zostały zapisane, przechodzimy do pracy nad ich jakością. Ich jakość, sposób sformułowania, jest niezbędny, aby można było je zrealizować. Źle sformułowany cel nie ma szansy na realizację.
Jedną z najbardziej chyba znanych metod formułowania celów jest metoda SMART. Przeanalizuj każdy cel poprzez tę metodę i dalej przejdź jeszcze 4 punkty, które z mojego doświadczenia zwiększają znacznie efektywność celów. Ja dokonam tu analizy przykładowego celu, aby było ci łatwiej.
Taki cel nie jest realny do zrealizowania. Nie jest precyzyjny, co oznacza „super praca”? Nie jest więc zrozumiały, określony w czasie, nie jest osiągalny (bo nie wiemy, czego dokładnie chcemy) itd.
Resztę zostawiam już w twoich rękach. Jeśli podejmiesz działanie, masz szansę na spełnienie swoich marzeń. Tu jeden z najpiękniejszych cytatów: „Marzenia się nie spełniają. Marzenia się spełnia!”.
Moje marzenie, jedno z największych w życiu, Spełnione! Niespełna 2 tygodnie temu. Realizowane na celach 6 lat. Dla takiego poczucia szczęścia zrobiłabym to jeszcze raz i kolejny, i kolejny.