Fotografowie traktują swoją sztukę jako środek, dzięki któremu możemy zachować świat w naszej pamięci. Badania psychologiczne pokazują jednak, że w pewnych okolicznościach trudniej jest coś zapamiętać, gdy robimy zdjęcie.
Jednym z możliwych powodów tego jest fakt, że zwracamy mniejszą uwagę na przeżywane doświadczenie, gdy wiemy, że zachowujemy je w obiektywie. Pewne badanie wykazało, że fotografowanie obrazów w muzeum prowadzi do gorszego zapamiętywania tych obrazów. Badacze podejrzewają, że występuje efekt podobny do tego, jaki zachodzi pomiędzy długoletnimi partnerami lub przyjaciółmi. Partnerzy „dzielą” pamięć między siebie, tworząc w ten sposób „wspólną” pamięć: jeden pamięta pewne rzeczy, drugi pamięta inne. Może się więc zdarzyć, że aparat fotograficzny zostanie potraktowany przez mózg jako „pamięciowy partner” i w ten sposób nasz mózg zostawi mu czynność „zapamiętania”.
Alternatywnym wytłumaczeniem jest to, że użycie aparatu prowadzi do braku pełnego zaangażowania w fotografowany obiekt. Nasza uwaga skierowana jest raczej na samo fotografowanie, pilnowanie szczegółów, światło itp.