Otyłość to nie tylko kwestia estetyki czy braku dobrego samopoczucia. To również przyczyna wielu chorób cywilizacyjnych, a nawet przedwczesnej śmierci. Naukowcy z New York University od początku 2014 roku analizowali dane zebrane od 100 tysięcy ludzi, którzy wzięli udział w programie Health and Nutrition Examination Survey, a także analizowali coroczne statystyki dotyczące przyczyn zgonów.
Badanie pokazało, że osoby z nadwagą żyją przeciętnie o cztery lata krócej niż te o prawidłowej wadze, a otyli między 45. a 65. rokiem życia - aż o siedem lat krócej.
Badanie pokazało także, że ludzie z nadwagą są o 20 procent bardziej narażeni na to, że zachorują na choroby przewlekłe. Nadwaga i związany z nią wysoki poziom cholesterolu zwiększają ryzyko zachorowania na raka piersi. Dlaczego tak się dzieje?
Odpowiedzi dostarczają badania naukowców z Duke University Medical School w Karolinie Północnej. Badali oni cholesterol pod kątem jego przepływu w organizmie, przetwarzania przez komórki oraz wpływu, jaki na nie wywiera. Zajęli się także substancjami powstającymi z rozkładu cholesterolu, w tym 27-hydroksycholesterolem (27 HC), który ma działanie podobne do estrogenu.
To podobieństwo sprawia, że 27 HC przyczynia się do powstawania raka piersi. Wysokie stężenie cholesterolu w organizmie sprawia, że komórki rakowe szybciej się dzielą, co sprzyja nie tylko rozwojowi nowotworu, ale także przerzutom. Do tego potrzebny jest enzym, który przekształca cholesterol w 27-HC. Istnieje związek pomiędzy agresywnością guza a ilością wytwarzanego enzymu. Efektem jest to, że leki stosowane do hamowania wpływu estrogenu nie działają. Klasyczna terapia zawodzi ze względu na wysoki poziom cholesterolu we krwi.
Naukowcy podkreślają, że ich odkrycie może przyczynić się do skuteczniejszego zapobiegania i leczenia raka, a także do położenia większego nacisku na kwestię obniżenia stężenia cholesterolu, na przykład przez zwiększoną aktywność fizyczną i właściwe odżywianie.