Pewnie zadajesz sobie teraz pytanie, dlaczego powinieneś w ogóle coś takiego robić. To bardzo proste, jeżeli nie jesteś akurat lingwistą, który zajmuje się sanskrytem, twój umysł nie będzie wiązał ze słowami żadnego znaczenia. To znaczy, że może on kompletnie na nie nie reagować. W ten sposób twój umysł może się wreszcie odprężyć, ponieważ on również cieszy się z małej przerwy. Idea jest taka, by związać umysł z przedmiotem mediacji („Saguna” – z przedmiotem). Przedmiot mediacji można sobie oczywiście dowolnie wybrać, ale warto wybrać taki, który pomaga najbardziej. Jeżeli zdecydujesz się na przedmiot i recytujesz sutrę jogi: „yogas-citta-vritti-nirodhah“, wchłaniasz jakość sutry. I wreszcie osiągasz spokój!