Pan Jacek z Zamościa pyta: Podczas dłuższych biegów często pojawiają się u mnie otarcia brodawek lub pod pachami. Co może Pan polecić jako doświadczony biegacz?
Pytania Czytelników
prof. dr Thomas Wessinghage odpowiada: Kiedy wiele lat temu po raz pierwszy uczestniczyłem w Maratonie Nowojorskim, zauważyłem ludzi na poboczu drogi w lateksowych rękawiczkach i wyciągających ręce do biegaczy. Przy bliższym przyjrzeniu się zauważyłem, że dwie lub trzy opuszki palców pokryte mieli lepką, żółtawobiałą masą. Podejrzewałem dziwną formę suplementacji żywieniowej, ponieważ żele węglowodanowe dopiero zaczynały pojawiać się na rynku. Inni widzowie oferowali plasterki pomarańczy, połówki bananów i żelki-miśki. Potem odkryłem o co chodziło. Niezdefiniowana przeze mnie masa nie była do jedzenia, lecz do smarowania części ciała – sutków, pach i pachwin. Wkrótce zrozumiałem, że była to po prostu wazelina, chroniąca ocierające się części ciała.
Dla wielu biegaczy, spacerowiczów czy turystów stałe obciążenie prowadzi do bolesnego podrażnienia skóry. Najbardziej cierpią osoby, które dużo się pocą i dlatego mają wilgotną skórę. Sutki można jeszcze stosunkowo łatwo chronić przed otarciami koszulki, za pomocą plastrów – trudniej już zadbać o pachy i pachwiny. Puder i odpowiednia odzież (kalesony o dłuższych nogawkach, podkoszulka z rękawami) mogą wchłaniać wilgoć w fałdach skórnych, ale nie wystarczają przy dłuższym czasie obciążenia, wysokiej temperaturze i nadpotliwości, a nawet podczas deszczu. Wtedy warto wybrać wazelinę, która może zapobiegać bolesnym podrażnieniom.