Od dawna już podejrzewano, że przewlekłe, czyli utrzymujące się przez długi czas bóle pleców mogą być spowodowane nie tylko problemami natury cielesnej. Znaczną rolę mogą odgrywać także rozterki natury emocjonalnej lub depresyjny nastrój. Nowe badania potwierdziły to, udowadniając tym samym, jak w walce z bólami pleców istotna jest całościowa terapia.
Czy te sprawy mogą być powiązane? Najnowsze badanie, przeprowadzone w Katarze, wykazało, że owszem:
- 14% pacjentów uskarżających się na ból pleców cierpi również na depresję,
- 9,5% wykazuje również zaburzenia lękowe,
- prawie 15% ma zaburzenia psychosomatyczne.
Dane te badacze pozyskali z analizy ponad 2000 ankiet wypełnionych przez pacjentów. Uczestnicy byli w wieku od 15 do 65 lat.
Jeszcze bardziej przytłaczające są wyniki badań pochodzące z Hiszpanii. Okazuje się, że wiele osób, którym dokuczają bóle pleców, cierpi z powodu nierozpoznanych depresji. Również tutaj uczestnicy wypełniali ankiety. Przed rozpoczęciem badania u nikogo z probantów nie rozpoznano depresji. Dopiero z ankiety wynikła informacja, że blisko połowa osób, których bolały plecy, miała w rzeczywistości również depresję. Choroba ta nie została u nich wcześniej zdiagnozowana, być może – jak twierdzą naukowcy – ze względu na to, że lekarze są zbyt mało uwrażliwieni na jej symptomy.
Jeśli dokuczają Ci przewlekłe bóle pleców, polecam nie tylko regularne pobieranie recept od lekarza na leki przeciwbólowe i zastrzyki. W przypadku przewlekłego bólu leczenie musi wyglądać zupełnie inaczej.
Najlepszym rozwiązaniem jest tak zwana multimodalna terapia bólu. Składa się na nią nie tylko leczenie farmakologiczne, ale również fizjoterapia, ergoterapia i psychoterapia.
Badacze z Heidelbergu już dawno dowiedli, że to skuteczny rodzaj pomocy osobom dotkniętym tym problemem. U osób cierpiących na depresję już po 6 miesiącach ból złagodzono o 49%, a praca pleców poprawiła się o 35%.
Zapytaj swego lekarza o możliwość wdrożenia takiej terapii w Twoim przypadku. Jest możliwe częściowe przeprowadzenie jej w warunkach ambulatoryjnych. Ja jednak osobiście zalecam leczenie stacjonarne, gdyż ważne jest także wyrwanie pacjenta z jego codzienności, czyli oderwanie od bodźców powodujących ból.